Wspomniane przez Monika ostatnio #bezsensu, w dzieleniu się sobą – dopadło mnie baaardzo dawno temu. Próbowałem się wyrywać kilkukrotnie. Nie chciało puścić. Wahania nastrojów i zmiana perspektyw, z których patrzyłem na pewne sytuacje, potrafiło zmęczyć, wkurwić i doskonale nakręcało jeszcze tę bezsensowność.
Często się inspiruję – ludźmi, naturą, podcastami, przypadkowymi sytuacjami. Ostatnio często jestem zmotywowany i natchniony. Bardzo często przekuwam to w działania – zaskoczę Was – działania bardziej zorganizowane niż kiedyś. Ale dalej czuję, że mało mnie w tym wszystkim. Mało uważności. Uważności za którą tęsknię. Uważności która dawała mi odetchnąć. Uważności, którą dawało mi pisanie.
W ostatnich miesiącach, gdzie też nie było mnie na innych social mediach, dowiedziałem się, że no spoko w sumie, bez tego da się żyć. Ale szczerze, nie do końca wiem czy zaoszczędziłem dzięki temu czas. Doba się nie wydłużyła. Nie czuję też, żeby głowa była przez to lżejsza.
Zauważyłem natomiast, że bez cyklicznej randki z tą grupą, bez namacalnego spojrzenia na to co się wokół mnie dzieje, co się przeżywa, o tę uważność jeszcze trudniej. Dlatego wrzucam do swojego bardziej zorganizowanego życia czas dla siebie i długopisu.
Może to trochę absurdalne, że social media mają pomóc w byciu tu i teraz, ale w tych czasach, dodatkowo patrząc na to jak ja funkcjonuję, na chłodno, wydaje się to bardzo logiczne.
Jest to mój statement, oficjalna obietnica dana sobie. Róbcie screeny, rozliczajcie!
Będę tu wracał i znowu pisał o sukcesach, porażkach, procesach, bólach. No i pewnie o bieganiu, bo np. #uwagaSPOILER… Do trzech razy sztuka #bezWYMÓWEK, więcej wkrótce. Będę traktował to jako blog, pamiątkę i narzędzie, które pomoże mi uważać
Was oczywiście też do tego zachęcam – przecież inspiracyjna kula śnieżna dalej musi się nakręcać i nabierać rozmiarów.
Dobrego weekendu!
PS
Dzięki Monika za podcast – przesłuchane. Tym razem nie było „och”, „tak” itp. jak poprzednio . Udało się skupić bardziej.
PS2
Wrzucam sobie w komentarz mój pierwszy sukces jeśli chodzi o imprezy w tym roku. Żabie urodziny mojej żaby trwały 22 godziny…