Hej,
Minęło 31 dni mojej ptasiej przygody a zarazem wyzwania. Kiedyś na jednej z grup ornitologicznych pisałem iż ptaki to ludzie. Ten miesiąc jak nic utwierdził mnie w tym przekonaniu. Przemierzając Polskę wzdłuż i w szerz w poszukiwaniu ptaków często bywałem w miejscach w których nigdy wcześnie nie byłem a tam zawsze bezinteresowanie czekał ktoś by pomóc w terenie, by wskazać najważniejsze lokalizacje czy po prostu pokazać znalezionego przez Siebie wcześniej ptaka! Dzięki Wam wszystkim za pomoc.
Dostaje też od Was ogrom wsparcia na czele z moją najbliższą rodziną za co jestem Wam niezmiernie wdzięczny. W ciągu tego czasu usłyszałem niezliczoną ilość motywujących słów od przyjaciół, znajomych ale też spotkanych na drodze miłośników ptaków. To daje mi siłę i energię by działać dalej z jeszcze większym zapałem.
Czas podsumować styczeń również liczbowo:
Pokonałem samochodem nieco ponad 11000 km
W terenie przeszedłem 106km – co jak na zimowe czesanie całkiem nieźle.
W ciągu miesiąca udało się zobaczyć 136 gatunków.
Z czego według klasyfikacji zamieszczonej na wielkirok.pl
Bardzo rzadkie: 16
Rzadkie: 38
Dość pospolite: 40
Pospolite: 42
�W planie miesięcznym przygotowanym wcześniej miałem kilka gatunków więcej, ale ten miesiąc obrodził w bardzo rzadkie gatunki więc jakościowo zdecydowanie udało się nadrobić ilościowe braki.
Najciekawsze z gatunków które udało się zobaczyć:
uhla azjatycka – trzy razy podchodziłem do tego gatunku łącznie spędzając kilkanaście godzin patrząc w lunetę starając się wyłuskać wsród tysięcy zwykłych uhli.
ibis kasztanowaty – to chyba pierwszy bądź drugi zimowy pojaw tego gatunku w Polsce w historii
nurnik – ptaka udało się zaobserwować podczas rejsu po morzu bałtyckim
mewa blada – coraz rzadziej zalatującą do naszego kraju w ostatnich latach
nur białodzioby – ptak odleciał z jeziora otmuchowskiego tuż przed nowym rokiem, na szczęście inny osobnik pojawił się znowu, tym razem w Ełku
głuptak – to mój pierwszy komisyjny gatunek znaleziony samodzielnie w tym roku! Pierwsze koty za płoty
Poszukiwanie ptaków to masa ciekawych przygód, w jednej z nich szukając zimujących ptaków w biotopie pól uprawnych po mniej więcej 3km spaceru po polach zapadłem się w mega błocie i musiałem w grząskim polu zostawić gumiaka i biec do samochodu przy temp 1C po polach, śniegu i wodzie w samej skarpetce
Poniżej kilka fotek z opisanym gatunkiem pod każdym zdjęciem… do następnego raportu